top of page

HISTORIA

HISTORIA KRÓLEWSKIEGO MIASTA POBIEDZISKA

LEGENDA O LECHU, CZECHU I RUSIE

Obiad w Pobiedziskach
Urokliwe i stare miasteczko Pobiedziska leży na Szlaku Piastowskim, w połowie drogi między Poznaniem i Gnieznem. Miejscowa legenda mówi, że po niespodziewanym spotkaniu Lecha, Czecha i Rusa, Lech zaprosił obu braci do swojej siedziby. Rankiem wyruszyli do Gniezna. Dzień był piękny i słoneczny, a podróż przyjemna. Ponieważ wozy księcia Lecha były bardzo ciężkie, jechali wolno przez piękny las. Kiedy wjechali na rozległą, zieloną polanę, przez którą przepływał strumień, postanowili zatrzymać się i odpocząć. Rozkulbaczono konie odpoczywały i posilały się na zielonej łączce. Ludzie zebrali chrust i rozpalili ogniska. Zaraz też służba wyciągnęła z wozów zapasy prowiantu i ugotowała dla wszystkich strawę. Przy obiedzie bracia opowiadali sobie o tym co przeżyli, co widzieli, o tym jak budowali swoje grody. Leśna uczta była nadzwyczaj miła, a bracia cieszyli się swoim towarzystwem. Jednak czas naglił. Wszyscy zerwali się więc do dalszej podróży. Tylko Czech uniósł czarę z miodem i powiedział, że chciałby jakoś upamiętnić ten rodzinny, leśny obiad. Bracia podchwycili pomysł i wspólnie podjęli decyzję, że to miejsce będzie nazywać się Pobiedziskami. Postanowili też sobie, że kiedy będą w drodze z Gniezna do Poznania, to zawsze będą się tu zatrzymywać i obiadować.
   Dziś na rynku w Pobiedziskach stoi piękna fontanna przedstawiająca trzech braci podczas pamiętnego obiadu na terenie dzisiejszych Pobiedzisk.

***

 KAZIMIERZ ODNOWICIEL WŁADCA POLSKI I PATRON POBIEDZISK

                        KAZIMIERZ ODNOWICIEL

                           1000- LECIE URODZIN  

   Po upływie pięćdziesięciu lat od daty chrztu Mieszka I rodzi się w przyszłej rodzinie królewskiej Mieszka II i Rychezy, syn nazwany Kazimierzem Odnowicielem. To jemu przypadła ważna i niezwykle trudna rola odnowienia królestwa i chrześcijaństwa w Polsce.

          Kazimierz, prawnuk Mieszka I i wnuk Bolesława Chrobrego przychodzi na świat w dniu 25 lipca 1016 roku, prawdopodobnie na Ostrowie Lednickim. Ostrów był siedzibą Mieszka II po jego ożenku z Rychezą pochodzącą z cesarskiej rodziny.  Dzieciństwo Mieszka upływało w „złotym wieku”- rozrostu potęgi państwa piastowskiego. Jako dziewięcioletni chłopiec uczestniczył w wielkim wydarzeniu o znaczeniu wiekopomnym, jakim była  w 1025 roku koronacja Bolesława Chrobrego na króla Polski. Uroczystość ta odbywała się we wspaniałej katedrze gnieźnieńskiej, bogato wyposażonej przez króla Bolesława. To zdarzenie musiało wywrzeć niezatarte wrażenie na jego całym przyszłym życiu. Choć pewnie nie mógł przypuszczać, że  dni sławy i chwały zamienią się wkrótce w lata tragedii narodowej a ,,wiek złoty” zmieni się w ołowiany.

Tak o tych czasach pisze w swej kronice Anonim  zwany Gallem: „.Polska, przedtem królowa, strojna w koronę królewską błyszczącą złotem i drogimi kamieniami, siedzi w popiele odziana  we wdowie szaty...” I dodaje:. „albowiem niewolnicy powstali na panów, wyzwoleńcy przeciwko szlachetnie urodzonym .. Nadto porzucając wiarę katolicką …. podnieśli bunt przeciw biskupom i kapłanom Bożym.. . W końcu zaś zarówno od obcych, jak i samych mieszkańców Polska doznała takiego spustoszenia, że w zupełności niemal obrana została z bogactw i ludzi.”

          Do takiej to Polski powraca  Kazimierz w 1038 roku na czele hufca pięciuset pancernych wojów. Jak wspomina kronikarz Wincenty Kadłubek (Kronika  polska) wierność  zachował mu tylko jeden gród z garstką wiernych  poddanych. Z takimi to szczupłymi siłami w oparciu o pomoc swej matki Rychezy, przystąpił  Kazimierz do wiekopomnego dzieła odbudowy kraju. Powracającego do Polski księcia Kazimierza witał prosty lud  pieśnią: „a witajże witaj, miły hospodynie”. To byli ci, którzy ocaleli z pożogi, widzący w przybywającym do kraju Kazimierzu jedyne swoje ocalenie. Wtedy też powstało przysłowie: „mądry Polak po szkodzie” (Jan Długosz).

          Kazimierz miał dwie drogi do wyboru: mścić się za doznane krzywdy lub wybrać drogę  pojednania.. Wybrał tą drugą. Wolał kierować się miłosierdziem i przebaczeniem. Na tej podstawie budował swoją siłę. A siła i jedność mu była potrzebna, bo wrogów Polsce nie brakowało. Jednym z największych był Masław, dawny urzędnik dworski jego ojca. Teraz to on utworzył na Mazowszu nowe państwo sprzymierzone z pogańskimi plemionami. Pragnął on w oparciu o ten sojusz rozciągnąć swoją władzę nad całą Polską. Na przeszkodzie stanął mu niespodziewanie Kazimierz z garstką wiernych poddanych. W przypadku zwycięstwa Masława, Polska zniknęłaby na zawsze, w dodatku w odmętach pogaństwa.

          Do pierwszej konfrontacji Masława z Kazimierzem doszło  około roku 1041 w Pobiedziskach jak  wspomina historyk Zdzisław Pietras w swej książce „Kazimierz Odnowiciel” z kronikarzem ruskim Nestorem. Przed bitwą Kazimierz zatopił się w modlitwie. Wtedy to przemówiła do niego Matka Boska: „wstań i weź swój miecz, a uderz na wroga”.( Kronika polsko-śląska).

Było to pierwsze zwycięstwo Kazimierza. Tak o nim powiedział w swojej homilii św. Jan Paweł II w Lubaczowie w dniu 03.06.1991r ,,.. w naszych dziejach doznawaliśmy wielokrotnie szczególnej, macierzyńskiej opieki Matki Chrystusa. Kazimierz Odnowiciel wzywa Bogurodzicę i odzyskuje utracone dziedzictwo….”

          Było to zwycięstwo słabszego nad wielokrotnie silniejszym wrogiem. Jednak po stronie Kazimierza była słuszność. To wiara pozwoliła zwyciężyć przeważającego znacznie wroga. Zwycięstwo jakoś szczególnie zostało zapisane w pobiedziskich dziejach.

 Nazwa Pobiedzisk pochodzi od starodawnego słowa słowiańskiego „pobiedzie”- zwycięstwo. To Kazimierz Odnowiciel nadał założonemu w 1048 roku miastu nazwę, herb i pierwszy przywilej.

  Mieszkańcy Pobiedzisk przez wieki zachowali go w swojej pamięci nadając jego imieniem nazwę głównej ulicy a szkoła wybrała go na swego patrona. Wystawiono mu także pomnik z napisem zaczerpniętym z kroniki Anonima „zdobył zwycięstwo, pokój i cały kraj”.

 W uroczystych dniach świąt kościelnych i państwowych bije dzwon jego imienia. W tym roku będziemy  uroczyście obchodzić 1000-lecie urodzin założyciela miasta.

         W dawnych wiekach nie zapomniano o zasługach Kazimierza Odnowiciela na rzecz kościoła. Był on uznawany w naszej tradycji za błogosławionego.

W kalendarzu świętych i błogosławionych jego wspomnienie przypadało na dzień 29 stycznia ( Jaroszewicz hagiografia polska nr 243).

          Matka Kazimierza Odnowiciela - królowa Rycheza( Regina Poloniae) też jest ogłoszona przez kościół  błogosławioną. Jej miejsce spoczynku znajduje się  w katedrze w Kolonii. Jest ono miejscem spotkań młodzieży polskiej z młodzieżą niemiecką.

Kazimierz jest wielce zasłużony dla naszej ojczyzny. Jego dzieło odbudowy państwa i kościoła jest nie do przecenienia. To on przez 11 lat swego panowania odbudował rozgrabioną i zniszczoną Polskę w dawnych granicach

B. Chrobrego. Szedł trudną drogą nie zadawalając się byle czym. Zawsze miał w pamięci to, czym może być Polska, jeżeli się dla jej dobra poświęci samego siebie.

 Taka postawa poparta pracą i oddaniem przywróciła Polsce uznanie w międzynarodowej wspólnocie narodów.

 Po swym pracowitym życiu spoczął w katedrze poznańskiej a wdzięczni Polacy nadali mu po śmierci przydomek „Odnowiciel”.

 

                                                                              Krzysztof Krygier

POWITANIE POSŁÓW Z SOBORU W KONSTANCJI

Powitanie posłów wracających z soboru konstancjańskiego przez króla Władysław  (1418 r.)

(Długosz: Dzieje Polski, t. IV, ks. 11.)

         Władysław, król polski po świętach Bożego Narodzenia, które obchodził w Grodnie, wróciwszy z Litwy do swego królestwa, ruszył do Wielkopolski i w Kaliszu święta Zmartwychwstania obchodził.

         Z Kalisza jechał dalej … i na Zielone Święta był w Inowrocławiu. Z Inowrocławia na uroczystość Bożego Ciała zjechał do Żnina, a stąd … na ostatek do Gniezna, gdzie już z rozkazu jego czekali nań zgromadzeni w znacznej liczbie prałaci i panowie polscy … Z Gniezna udał się król do Pobiedzisk, gdzie chcąc uczcić posłów powracających: [z Konstancji] Mikołaja, arcybiskupa gnieźnieńskiego (herbu Trąba), Laskarego poznańskiego, Jakuba płockiego i Jana Kropidło włocławskiego, biskupów przybranych w kapy purpurowe i kapelusze czarne, tudzież Janusza z Tuliszkowa, kasztelana kaliskiego [Zawisza bowiem Czarny z Grabowa, pojechawszy z Zygmuntem królem rzymskim i węgierskim, nie przybył], wyszedł na ich przyjęcie wraz z królową Elżbietą (trzecia żona Władysława Jagiełły) i całym dworem królewskim i powitał ich łaskawie i z uprzejmością. Potem na ich wniosek zapowiedział zjazd powszechny do Łęczycy na dzień św. Jakuba (25 lipca) dla zdania sprawy o wielu rzeczach, które z Zygmuntem królem rzymskim, węgierskim układali i ostatecznego orzeczenia kary na Jana Falkenberga (Jan Falkenberg wystąpił na soborze z paszkwilem przeciw Polsce, a w obronie Krzyżaków. Znakomitą odprawę dał mu w Konstancji rektor Akademii Krakowskiej, Paweł Włodkowic, z Brudzewa). Z Pobiedzisk udał się król do Poznania, skąd przez Kościan, Pyzdry, Śrem, Środę – na zjazd do Łęczycy.

FIND YOUR FAITH

I'm a paragraph. Click here to add your own text and edit me. It’s easy. Just click “Edit Text” or double click me to add your own content and make changes to the font. I’m a great place for you to tell a story and let your users know a little more about you.

bottom of page